SMELIG SMELIG
571
BLOG

Paradoks trojaczków

SMELIG SMELIG Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

 

Nie tak dawno w komentarzu do notki Segerna postawiłem tezę, że STW nie daje sobie rady z trzema i więcej układami inercjalnymi. Łatwo tu bowiem o taką matematykę, że:

 

  • A większe od B

  • B większe od C

  • C większe od A

 

Ponieważ nie wdawałem się w szczegóły, więc zakrakano mnie natychmiast. DEDA wysłał mnie po naukę do Szymachy a ERSMC2 zdziwił się, że nie znam metody diagramów. Tymczasem sam Szymacha twierdzi, że cyt:"Nie można nanieść zdarzeń dwuwymiarowej czasoprzestrzeni na kartkę papieru by czegoś nie popsuć" a metoda graficzna – jak się okazało – to kwestia przyszłości.

Diabeł tkwi w szczegółach a ja będę się upierał, że wzory Lorenz'a nadają się do porównywania ze sobą tylko dwóch układów inercjalnych. Przy większej liczbie są bezsilne.

Nie to, żebym chciał coś obalać, bo podobno STW jest logicznie i matematycznie spójna i obalić się jej nie da. Mimo to zapraszam do wspólnej zabawy z następującym przykładem:

 

Załóżmy, że JACEK zostaje na Ziemi a WACEK udaje się w podróż kosmiczną z dużą prędkością.

 

Po jakimś czasie WACEK zupełnie zapomniał skąd, dokąd i po co wyruszył w podróż i czy w ogóle jest w jakimkolwiek ruchu. Wysłał więc na zwiady GACKA i PLACKA w dwóch pokładowych taktycznych sondach w przeciwnych kierunkach z tą samą prędkością jak na rysunku:

 

Wprawdzie WACEK zapomniał o Ziemi i JACKU ale my pamiętamy i potrafimy wyznaczyć prędkości poszczególnych astronautów względem Ziemi. Mniej więcej tak:

 

 

Jak dotąd wszystko proste i jasne. Problem zaczyna się przy upływie czasu poszczególnych astronautów. Z punktu widzenia JACKA (Ziemia), zegar WACKA będzie odmierzał czas wolniej z uwagi na jego prędkość i na święty wniosek z założeń STW, że czas w obcych układach inercjalnych płynie wolniej.

 

Zegar WACKA idzie wolniej niż zegar JACKA

 

Z punktu widzenia WACKA, zegary GACKA i PLACKA idą wolniej niż WACKA zgodnie z tym samym wnioskiem STW. A więc nie ma tu wątpliwości:

 

Zegar GACKA idzie wolniej niż zegar WACKA

 

Z uwagi na dobrane przeze mnie prędkości, GACEK znalazł się w tym samym układzie inercjalnym co JACEK a zatem:

 

Zegary JACKA i GACKA idą w tym samym tempie.

 

Co ciekawe, dla fizykalistów nie ma tu żadnej sprzeczności, choć wydawałoby się, że wszystkie trzy zdania nie mogą być jednocześnie prawdziwe.

WSZYSTKO JEST WZGLĘDNE – mówią oni, i dalej: kolejności zdarzeń nie sposób ustalić tak samo jak jednoczesności zdarzeń, wszystko zależy od punktu siedzenia obserwatora. Na takie dictum nie ma argumentów. Problem pięknie się rozmydla.

STW twierdzi, że skoro w każdym układzie czas płynie inaczej to mówienie o jakiejkolwiek jednoczesności zdarzeń nie ma sensu.

Do niedawna też tak myślałem.

Prosty pomysł, aż genialny w swej prostocie podał CHŁOP Z KIJKIEM pod notką Segerna. Otóż istnieje sposób na nadanie sensu jednoczesności zdarzeń. Sposób mocno teoretyczny, ponieważ wymaga spełnienia kilku warunków - ale jest. Teoretyczny – bo zdarzenia muszą być na odcinku prostopadłym do odległego źródła światła dającego impuls świetlny.

Czy wszystkie zdarzenia zaistniałe podczas przechodzenia czoła fali świetlnej w układzie jak na rys.3 można uznać za jednoczesne?

Oto pytanie do wszystkich chcących wziąć udział w tej zabawie.

SMELIG
O mnie SMELIG

Prawdę można poznać po jej pięknie i prostocie. [Richard Feynman]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie